środa, 2 marca 2016

2.

- Naprawdę? - wstałam i zaczęłam piszczeć ze szczęścia jak nienormalna. - kiedy jedziemy? - rzuciłam, nie przestają się uśmiechać.

- Kochanie,  sprawdziliśmy z tatą najbliższy lot, to będzie za dwa dni. Cieszysz się? - spytała. Za dwa dni witam Bahamy! O mój Boże, będzie mnóstwo seksownych chłopaków, plaża, morze! 

Oh,  zamknij się bo orgazm dostaniesz! 

- Kurcze, kocham was, nie wiem jak mogę się odwdzięczyć. Jutro się spakuje, przepraszam, ale chciałabym wyjść. 

- Gdzie? Kochanie, nie przemęczaj się, wiesz co lekarz kazał! - powiedziała zdenerwowana mama. Czy ona nie rozumie,  że jestem już dorosła? Kurcze, mam 19 lat! Ogarniacie,  że kładziecie się wieczorem spać,  a rano jesteście o 3 lata starsi? Nie możliwe,  co nie?

- Chciałabym pójść do skateparku, na deske. Rose mi kupiła, mogłabym? - No, jasne ze tak,  ale nie chce się z nimi sprzeczać, kocham ich i wiem że chcą dla mnie jak najlepiej. Ufam im pomimo wszystko. 

- Nie kochanie. Masz się nie przemęczać,  więc zostajesz w domu. Jest już osiemnasta i tak jest ciemno. Umyj się i oglądanijmy jakiś film razem, co? Jeszcze się najeździsz na tych Bahamach. - okej, tego się nie spodziewałam. No dobra, rzeczywiście jest ciemno a ja nie chce się włuczyć po mieście, jeszcze mnie ktoś porwie. EJ STOP! Nie wmawaj sobie głupot, Nicole no błagam. Szybko wstałam z miejsca i poszłam w stronę mojej łazienki. Rozebrałam się w weszłam pod prysznic odkręcając gorącą wodę. Zasiedziałam się trochę, a gdy spojrzałam na zegarek była już 19.43. Przesiedzialam pod prysznicem ponad półtorej godziny?! Szybko wyszłam stamtąd, owinęłam się ręcznikiem i otworzyłam drzwi. Łazienka była w pokoju wiec nie miałam czym się martwić. Stanęłam przy szafie i wpatrywałam starych piżam. Niestety, wszystko było za małe. Obejrzałam się za siebie i leżały tam na moim łóżku torby z zakupów, a na tym wszystkim karteczka. 

Zaniosłam ci je do pokoju, jak byłaś w łazience. Długo tam coś siedzisz, pod poduszką masz moją piżame, na mnie jest juz za mała więc na ciebie powinna być okej. Rose:*

Miło mi się zrobilo. Wzięłam piżame spod poduszki i ją pospiesznie ubrałam. Składała się ona z beżowej bluzki z czarnym napisem 'fuck off'. Była dosyć duża,  bo sięgała mi do połowy ud. Zeszłam na dół i usiadłam obok ich wszystkich. Film zleciał dość szybko, a ja nie zasnęłam! Po dwudziestej trzeciej zaczęłam się zbierać do łóżka. 

- Dobranoc!  - krzyknęłam i skierowała się w stronę mojego pokoju. Weszłam jeszcze do łazienki aby umyć zęby,  a jak to zrobiłam walnęłam się na łóżko i odpłynęłam w krainę snu. 

Rano obudziłam się wypoczęta jak nigdy. Otworzyłam oczy i zobaczyłam na zegarek. 18:00 CO?! Przestałam cały dzień? Szybko zerwałam się na proste nogi i pobiegłam na dół. Rodzice siedzieli na kanapie jak gdyby nigdy nic. 

- Jezu, przepraszam was ze tak długo spałam! - wypaliłam, a ich oczy spoczęły na mnie.

- Dobra,  kochanie! Idź już się spakuje,  bo za 5 godzin powinniśmy być na lotnisku. - stwierdziła mama

- 5 godzin? Mieliśmy jechać jutro! - rzuciłam w powietrze ręce z frustracji. Dlaczego nie powiedzieli, że przesuwają wyjazd. 

- Jedziemy o trzeciej nad ranem, a wiesz jakie są kolejki na lotnisku, kochanie nie złość się. - powiedział z uśmiechem tata. 

Kurcze, no rzeczywiście. Głupio mi się zrobiło,  bo mówili prawdę a ja na nich naskończyłam jak jakaś skończona frajerka. Skierowałam się w stronę pokoju Rose i lekko zapukałam. Uchyliłam drzwi,  po czym wślizgnęłam się do pomieszczenia. - Nie przeszkadzam? 

- Ohh,  Nicole! Nie, coś ty. - uśmiechnęła się szczerze - mogę w czymś ci pomóc?  - spytała. 

- Um.. właściwie to tak. Może pomożesz mi się pakować? I jak narazić nie mam walizki, no więc um...

- No jasne! Chodź, walizkę masz pod łóżkiem więc się tym nie martw. Za 4 godziny wyjeżdżamy, a ty nie jesteś jeszcze gotowa? - i dziewczyna wstała z łóżka i skierowała się w stronę mojego pokoju. Wyjęła walizkę spod łóżka i położyła ją na podłodze. Usiadłam obok niej i zaczęliśmy mnie pakować.  Zabraliśmy wszystkie nowe ubrania, i wszystkie kosmetyki oraz wszystko co stanęło nam na drodze.  Ledwo zmieściłyśmy to wszystko. Zegarek wskazywać na 22.30 wiec za pół godziny muzycy być gotowe. - O kurwa! - krzyknęła rozbawiona i spojrzała na nnie

- Coś się stało? - o co jej chodzi? Lustrowała mnie wzrokiem, a gdy ja spojrzałam na swój ubiór zrozumiałam ją - O kurwa! - krzyknęłam i obie zaczęliśmy się śmiać. Mam na sobie piżame! Nie otworze walizki, bo jej później nie zapnę. 

- Chodź dam ci coś swojego - skierowała mnie do swojego pokoju i rzuciła we mnie ubraniami. Dała mi bluzkę do pępka z czarnym 'x' na środku, białą rozpinaną bluzę i żołnierskie spodnie, rurki. No wiecie co mam na myśli,  wzór żołnierski.  - miałam je wziąć i później przebrać,  ale tobie przydadzą się bardziej 

Poszłam do łazienki i wzięłam najszybszy prysznic jaki mogłam kiedykolwiek wziąć! Ubrałam ciuchy, zabrałam piżame do reklamówki i wbieglam do salonu, gdzie czekali juz wszyscy. Ubrałam moje białe Superstary i wyszliśmy.

***

Siedzę z rodzicami i Rose na ławce i czekamy na nasz lot. Gdy spojrzałam tylko w lewo nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Co on do kurwy tu robi? Chłopak na mnie spojrzał,  więc odwróciłam szybko głowę, aby zapanować nad sytuacją.

- Nicole? Co ty tu robisz? - spytał jakby zdziwiony moją obecnością - wyjeżdżasz gdzieś?

- Jay... Przeprowadzam się z rodzicami na Bahamy, masz jakich problem? Pomóc ci w czymś? - spytałam i po chilli sama sobie odpowiedziałam - Nie? To spierdalaj.

- Ja właściwie jadę z Victorią na Bahamy. Mile spotkanie, kochanie. - kręci coś. Nie, to niemożliwe. Tak, on coś kręci,  ten frajer kłamie! Nie m wakacji,  jest zima, nie ma ferii. O ile się mylę są za dwa tygodnie. Ahh,  i jeszcze jego nowa dziwka ma na imię Victoria. - Miło było Cię znów spotkać, do zobaczenia na miejscu słonko. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz